01 

22 lutego 2014, godz. 18.00
Syria i Jordania - Gorąca czerwień Wadi Rum
Andrzej Leks

Pomysł, by uczynić Bliski Wschód celem mojego kolejnego wyjazdu nie był przypadkowy. Zrodził się w 2010 roku z potrzeby dalszego zgłębiania tematu ISLAM. I był to ostatni moment na wyjazd w ten rejon. Pół roku później „moja" Syria w wyniku działań wojennych uległa całkowitej przemianie. Nie wiem czy kiedykolwiek będę mógł wrócić do „tamtego" wspaniałego świata i jego pięknych ludzi.

Mój pierwszy kontakt z „prawdziwym" islamem miał miejsce w Maroku w 2005 roku, odwiedziłem również Tunezję, Egipt, Iran.

W Syrii i w Jordanii byłem po raz pierwszy w 2007 roku. Podróże te wzbudziły we mnie niegasnący entuzjazm a może nawet afekt dla ludzi świata islamu. Koloryt bazarów, zapach przypraw, miętowa herbata, głos muezina nawołujący do modlitwy - to właśnie to, co pociąga mnie najbardziej. Jordania ma jeszcze jedną perełkę – to pustynia Wadi Rum. To właśnie chęć eksploracji Wadi Rum, spędzenia kilku nocy na pustyni, przemierzania jej autem 4x4, zagłębienia się w jej gorącą czerwień była ważnym celem tej wyprawy.

Tym razem podróżowaliśmy w pięcioosobowym składzie dużym autem osobowym (a na pokładzie większość ekipy to aktywni członkowie znanego w kraju Klubu Podróży Jarema). Po trzech dniach podróży dotarliśmy na granicę turecko-syryjską. Wtedy dopiero nastał moment, kiedy poczuliśmy gdzie naprawdę jesteśmy. Totalny chaos, inne języki, inne napisy, inne obyczaje. I to co najważniejsze – totalny luz a w sercu – Allach akbar.

Spotkania z mieszkańcami maleńkich wiosek i zatłoczonych miast przez blisko trzy tygodnie stanowiły naszą codzienność, przepełnioną tamtejszym kolorytem, zapachem i wszechobecnym piaskiem. Byli bardzo serdeczni, gościnni i pomocni. To właśnie oni stanowili cel i sens naszej wyprawy. O nich, o ich życiu, kulturze, pracy, zabawie i o zabytkach ich kraju opowiemy na slajdowej projekcji w Klubie Jarema.

Więcej zdjęć na stronie www.andrzej.warszawa.pl w dziale „Ostatnio".