Pokaz miniatur slajdowych ubarwionych muzyką:

Hornsund - dzień i noc - Magda Owczarek, Dariusz Puczko
W objęciach wody i wiatru - holenderskie krajobrazy - Ania i Marcin Bonikowscy
Barcelona. Gaudissimo - Sylwia i Marek Kulczyk
Z wiejskiego podwórza. Podlasie - Ania i Piotr Piegat
Sokólszczyzna - Zbyszek Henning
Kolory Bieszczad - Maciek Warzywoda
Poleski wrzesień - Justyna Szkutnik
Barwy Azji - Mariusz Jachimczuk
Saaremaa - Wyspa tajemnic - Iwona i Jurek Maronowscy

Hornsund - dzień i noc - Magda i Darek Puczko
Spitsbergen przesycony jest magią. Niezwykłe są te gęste mgły, niezwykła jest przestrzeń i ta cisza przeszywana czasem skrzeczeniem lisków. W niektórych miejscach, wtulone w mchy lub kamienie, zapraszają do swego spokojnego wnętrza husy - małe, drewniane traperskie chatki. Jedną z najbardziej czarownych jest Hyttevika. Spędziliśmy w niej dużo czasu. Aby się rozgrzać paliliśmy w piecu. Wtedy ogniki wesoło rozbłyskiwały, a niesamowity, stary czajnik z rozwidlonym dziobkiem bulgotał i podskakiwał na piecu.

 

Barcelona. Gaudissimo - Sylwia i Marek Kulczyk

 

Z wiejskiego podwórza. Podlasie - Ania i Piotr Piegat
Babcia Nina pozostawia całe drewniane obejście pod opieką przybyszów, prosząc aby w czasie swojego pobytu, czuli się prawdziwymi gospodarzami. W niewielkim sadzie, czerwienią się wiśnie i czereśnie, a uczynni sąsiedzi co rano, podrzucają pod drzwi chaty świeże mleko prosto od krowy i truskawki prosto z pola. W zamian za to, nasza "folkowa" ekipa co wieczór raczyła miejscowych gospodarzy ogniskowymi śpiewami "z wiejskiego podwórza", aż do późnej nocy. Ale przecież świętojańskie, czerwcowe noce, to najkrótsze noce w roku.

 

W objęciach wody i wiatru - holenderskie krajobrazy - Ania i Marcin Bonikowscy
...jestem w Amsterdamie, pogoda straszna - wieje i deszcz; widno robi się ok 8.30; pracujemy w szpitalu do ok.18; mam nadzieje ze w sobotę się wypogodzi, bo warto by zrobić jakieś zdjęcia; piwo amstel jest huut, pozdrawiam daach.

Sokólszczyzna - Zbyszek Henning
Po Wzgórzach Sokólskich wędrowaliśmy z przewodnikiem wydanym parę lat temu i cały czas zadawaliśmy pytanie, czy opisane w nim obiekty jeszcze istnieją? Często odpowiedź jest negatywna, dwór w Tołłoczkach Wielkich to już tylko wypalone mury, po wielu wiatrakach-koźlakach pozostały jedynie rozrzucone po miedzach kamienie a inne bliskie są ruiny, drewniane domki pokrywane są sidingiem lub zastępowane są przez murowane pudełka. W Krynkach nadal można odnaleźć dawną atmosferę w Zaułku Zagumiennym czy wśród słomianych strzech na ulicy Nowej. Gwarno jest w meczecie polskich Tatarów w Bohonikach.

 

Kolory Bieszczad - Maciek Warzywoda
Od wiosennej szarości, co spod bieli śniegu znikającego wychodzi w blasku słońca, do jesiennej czerwieni spadłych liści. Od żółtej wody potoków, w szarych gałęziach nagich olszyn skrytych, do ferii kolorów zachodów słońca i jesiennych jabłek, świecących jak choinkowe bombki. Od mgły całunów, w których i skryć się i zagubić można, po chmur zamczyska rozwiniętych nad połoninami, skąd tylko krok do ...

 

Poleski wrzesień - Justyna Szkutnik
"Poranki na Polesiu o tej porze roku, należały do najbardziej malowniczych, jakie udało mi się w życiu zobaczyć. Nocne przymrozki pozostawiały kwitnące jeszcze kwiaty w srebrzystym kożuszku szronu, wschodzące słońce rozświetlało żywym blaskiem mieniące się barwami drzewa, poranne mgły nadawały banalnym obiektom magicznego wymiaru."

 

Barwy Azji - Mariusz Jachimczuk
Wybór zdjęć z 'kolorowych' zakątków Azji południowo-wschodniej ukazujących barwy światyń w Bangkoku i Angkor Wat, wioskę rybacką Mue Ne o poranku, miasteczko Hoi An w zachodzącym słońcu i tęczowy bazar w Bac Ha.

 

Saaremaa - Wyspa tajemnic - Iwona i Jurek Maronowscy
Najbardziej szokującym obiektem na wyspie był dla nas krater meteorytu w wiosce Kaali. To krater zupełnie taki sam jak te co widzimy przez teleskop na księżycu. Na rozległej równinie kolista dziura ponad stu metrowej średnicy wypełniona jeziorem, otoczona kamiennym regularnym wałem kilkumetrowej wysokości. Krater powstał ok. 6 tysięcy lat temu. Wielki meteoryt przed uderzeniem rozpadł się na kilka kawałków i w okolicy jest jeszcze kilka mniejszych kraterów.