2002 - rok czternasty
06.01.2002
wykonanie strony (webmaster): Artur Flaczyński
12.01.2002
Pokaz slajdów podróżniczych z cyklu: "Na Wielkim Ekranie Kinowym" w kinie Cinema1
BOLIWIA - Wyprawa do Ameryki Południowej [121.]
autorzy pokazu: Iwona i Jurek Maronowscy
liczba widzów: 60
"W roku 2000 Iwona i Jurek Maronowscy wyruszyli na półroczną wyprawę do Ameryki Południowej. Trasą od Patagonii do Amazonii, przemierzali andyjskie bezdroża w Chile, Argentynie, Peru i Boliwii. W trakcie całej podróży, swoje wrażenia, przygody i odkrywane miejsca opisywali w "gorących" listach do przyjaciół w kraju. A jak było w Boliwii?" (http://www.jarema.waw.pl/289-boliwia)
Serdecznie zapraszamy do lektury listów z podróży Iwony i Jurka.
"Pierwsze wrażenia z Boliwii wskazują, że jest najbiedniejsza z dotychczas odwiedzonych krajów. Za to kobiety chodzą w pięknych ludowych strojach, nie ma naganiaczy do hoteli, autobusów itd. Pamiątki można kupić, lecz nikt do tego nie namawia - przeciwieństwo Peru. (...) Ludzie mieszkający w Boliwii są zupełnie niepodobni charakterologicznie do pozostałych mieszkańców Ameryki Południowej. W sklepach często nie ma sprzedawcy, bo za mały ruch. Jak się za długo wybiera towar, to zamiast zachęcać do zakupu, denerwują się i obrażają, często nawet odchodzą. Przy próbie targowania się, wolą nie sprzedać niż obniżyć cenę. Podczas trekkingu kobiety rzadko odpowiadały na pozdrowienia, wydawały się być obojętne. Jedynie dzieci uśmiechały się, prosiły o długopis lub chleb."
Przed pokazem została wyświetlona pierwsza, premierowa miniatura slajdowa Jaremy (Miniatury Jaremy)
(1.) "Migawki znad Adriatyku" (Chorwacja) - miniatura: Zbyszek Henning
"Miniatura to krótki obraz przesuwających się na ekranie slajdów, ubarwiony (komentowany) wyłącznie odtwarzanymi dźwiękami muzyki, strofami poezji śpiewanej, brzmieniami ludowych głosów i tradycyjnych instrumentów. Komentarz werbalny niech pozostanie domeną właściwego pokazu. W ten oto sposób, każdy z nas otrzymuje możliwość własnego odbioru oglądanych miejsc, zdarzeń, obrazów..."
12.01.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
MEKSYK, BELIZE - Ścieżkami Majów - cz. 2. [122.]
Ameryka Środkowa: płd. Meksyk; Chiapas, Cancun, San Cristobal, stan Oaxaca, Teotihuacan, Palenque; Belize: Belmopan
autorzy: Sylwia i Marek Kulczyk
(2.) "Krym wczoraj i dziś" (Ukraina) - miniatura: Piotr Kawerski
liczba widzów: 80
19.01.2002
Wieczór Kolęd i Pastorałek w Klubie Podróży JAREMA
26.01.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
ANNAPURNA I DHAULAGIRI - Szlakiem pierwszych zdobywców, cz. 1. [124.]
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
(3.) "Migawki znad Adriatyku" (Chorwacja) - miniatura: Zbyszek Henning
liczba widzów: 120
Listy z podróży Iwonki i Jurka z podróży do Nepalu w roku 2001, podczas której zgromadzili materiał do kolejnego fascynującego pokazu slajdów w Klubie Podróży JAREMA. Zapraszamy do arcyciekawej relacji z podróży.
02-03.02.2002
Zimowe harce w Gugnach - wycieczka w poszukiwaniu łosi na nadbiebrzańskie bagna (164.)
miejsce/trasa: Biebrzański Park Narodowy: Gugny, Barwik, Budy, Osowiec, Czerwone Bagno, Tykocin
liczba uczestników: 18
organizator: Piotr Piegat
Archiwum - strona Jaremy: Wiosenne harce w Gugnach - ognisko Jaremy
"W dniach 2-3 luty na bagnach biebrzańskich odbyły się wiosenne harce. Oj, działo się, że aż trudno uwierzyć (...)
Później tylko się zastanawiałem. Jak to możliwe, by 15 dorosłych osób, w tym matka w ciąży, roczny bobas, i to większość bez odpowiednich gumowców, wybrała się na 10 km marsz po rozmarzniętych bagnach, w wodzie po kolana, i zrobiła to 2 lutego, gdy woda ma temperaturę 0 stopni, a pod spodem lód który czasem się zapada, i woda leje się do gumowca? Wszyscy "normalni" powiedzą, że mamy świra - i dlatego życie jest piękne." (Jurkowe Biebrzy wspominanie)
"(...) Pojawiły się łosie mniejsze i większe. Trudno je było nawet policzyć, bo wciąż znikały w kępach zarośli i pojawiały się. Po chwili jeden po drugim puściły się w kłus a potem w galop w stronę Biebrzy. Jeszcze przez chwilę obserwowałem je biegnące w przerwach między zaroślami. Słychać było plusk kopyt uderzających w namokniętą ziemię...." (Zbyszkowe łosia szukanie)
fot. archiwum Jaremy
09.02.2002
Pokaz slajdów podróżniczych z cyklu: "Na Wielkim Ekranie Kinowym" w kinie Cinema 1
GWATEMALA - Ścieżkami Majów [125.]
autorzy: Sylwia i Marek Kulczyk
liczba widzów: 50
Sylwia i Marek Kulczyk od lat wędrują po świecie. W swoich podróżach starają się odwiedzać zarówno miejsca będące ogólnie znanymi "cudami", jak i małe wioski oddalone od głównych szlaków. Kierują się przede wszystkim tam, gdzie przyroda ciągle pozostaje dziewicza, a życie toczy się tak, jak przed wiekami. Starają się zapamiętać świat, który być może w niedługim czasie bezpowrotnie odejdzie w przeszłość. Każde z nich postrzega otaczane miejsca nieco inaczej. Sylwia, ekolog krajobrazu, bacznie obserwuje przyrodę. Marek jest architektem zafascynowanym historią i kulturą. Swoich wrażeń nie zatrzymują dla siebie – dzielą się nimi podczas pokazów slajdów, na falach radiowych i na łamach prasy.
(...) W swojej ostatniej podroży odwiedziliśmy Amerykę Środkową. Przemierzając znaną i popularną wśród podróżników "Drogę Majów" wędrowaliśmy przez Gwatemalę, Meksyk i Belize. Największe wrażenie wywarła na nas Gwatemala. Ten niewielki powierzchniowo kraj charakteryzuje się olbrzymią różnorodnością, zarówno przyrodniczą, jak i kulturową. Podglądaliśmy ptaki w kipiących zielenią lasach równikowych, zeszliśmy pod ziemię do kuszących tajemnicą mroku jaskiń wspięliśmy się na aktywny wulkan. Kiedy w pierwszych dniach pobytu w Gwatemali podziwialiśmy imponujące ruiny w Tikal nie przypuszczaliśmy nawet, jak wiele z wierzeń i tradycji Majów nadal pozostaje żywych. Później wielokrotnie przyszło nam odwiedzać miejscowych świętych, uczestniczyć w składaniu ofiar i innych obrzędach. Olbrzymie wrażenie wywarły na nas tryskające feerią barw targi, będące jednocześnie wydarzeniem handlowym i lokalnym świętem. Żegnaliśmy się z Gwatemalą wędrując po Sierra de los Cuchumatanas – najwyższym paśmie górskim Ameryki Środkowej. Patrząc na rozciągającą się u ich stóp krainę wiedzieliśmy, że pozostanie w naszej pamięci jako nieustająca fiesta malowana tęczą kolorów(...) (SK)
16.02.2002
ETIOPIA - Powrót do raju [126.]
autorka: Anna Olej
liczba widzów: 80
Jedne z najpiękniejszych wodospadów w Afryce - Tys Yssat utworzone przez wody Błekitnego Nilu, warowne zamki z XVII wieku, klasztory wykute w litej skale, to tylko kilka z atrakcji czekających na podróżników przybyłych do Etiopii. Nazywany Tybetem Czarnego Lądu kraj ten zaskakuje na każdym kroku i wciąż pozostaje prawie nieznany. Rozmawiając z mieszkającymi tu ludźmi poznamy ich opowieści i codzienne życie. Pod koniec 13 miesiąca Pagumen będziemy świętować Etiopski Nowy Rok, zakończony uroczystą mszą w kamiennych kościołach Lalibeli.
16.02.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
KAWASAKI BOYZ - relacja filmowa z wyprawy "DOKOŁA HIMALAJE 2000 - Polska Wyprawa Motocyklowa" (cz. III) [127.]
Bałkany, Turcja, Kurdystan, Iran, Pakistan; Hindukusz, Karakorum Highway, Gilgit, Skardu
autorzy: Tomek Bonikowski i Bartek Konarski
liczba widzów: 85
23.02.2002
ANDY PATAGOŃSKIE [128.]
Patagonia: Chile: Punta Arenas, Argentyna: Torres del Paine: Cerro Torre, Fitz Roy
liczba widzów: 80
Iwona i Jurek Maronowscy wrócili już do Polski. Poniżej przedstawiamy listy, które nadsyłali nam podczas trwania ich pięciomiesięcznej wyprawy, podczas której podróżowali przez 4 kraje Ameryki Południowej zdobywając wysokie szczyty, lodowce i przekraczając dwukrotnie równik. Zapraszamy do fascynującej lektury, która na bieżąco budowała nasze strony internetowe.
Serdecznie zapraszamy do lektury listów z podróży Iwony i Jurka Maronowskich
Strona internetowa Klubu Podróży Jarema http://republika.pl/klubjarema (wersja arch. z dn. 23.02.2002)
24.02.2002
Puszcza Kampinoska - zimowy rajd pieszy (165.)
trasa: Kampinoski Park Narodowy: Truskaw - Buda
liczba uczestników: 11 osób
organizator: Artur Flaczyński (sprawozdanie z rajdu)
Archiwum - strona Jaremy: Pieszy rajd kampinoski
"(...) wyruszyliśmy czarnym szlakiem z Truskawia - 8 dorosłych Jaremowiczów i troje dzieci, w tym jedno dzielnie idące, drugie czasem idące, trzecie w nosidle na plecach. Po przejściu kilkuset metrów napotkaliśmy pierwszy problem na szlaku. Zaraz za pierwszym mostkiem powinien być dłuższy odcinek do przejścia suchą nogą, a następnie bagna pokonywane na kładkach (...)"
(fragment relacji Artura Flaczyńskiego)
25.02.- 03.03.2002
Narty rodzinne w Krynicy - obóz narciarski (166.)
miejsce: Beskid Sądecki: Krynica, Jaworzyna Krynicka, Czarny Potok
liczba uczestników: 9 osób
organizator: Radosław Tabak
02.03.2002
NORWEGIA - Fiordy, lodowce, trolle [129.]
autor: Przemek Pawłucki
liczba widzów: 75
"Norwegia - fiordy, lodowce i trolle" będzie relacją z rowerowej podróży Przemka, którą zrealizował wiosną 2000 r. wraz z Krzysztofem Chojko z Krakowa. Wyruszyli 20 maja i przez miesiąc podróżowali po południowej części kraju Wikingów. Cudowne sanktuarium dziewiczej przyrody, pełne rzek i jezior bogatych w ryby, lasów, dzikich gór i płaskowyżów pokrytych do końca czerwca bielutkim śniegiem, przez które prowadzą fantastyczne drogi; miejsce, gdzie błyszczące w słońcu ogromne biało-niebieskie lodowce utworzyły pełne uroku, głębokie doliny; ojczyzna malowniczych fiordów, oaza wspaniałych wodospadów; niepowtarzalne Lofoty i wyspy Vesteralen, z których można wyruszyć na wielorybnicze safari; w końcu kraina mitycznego słońca o północy, gdzie przez miesiąc królują białe noce - oto Norwegia. Jeśli ktoś raz ją odwiedzi, to zawsze będzie do niej tęsknił. Podczas spotkania odwiedzimy również Słowację i Islandię. Zobaczymy jak kraje te wyglądają z perspektywy rowerowego siodełka.
02.03.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
ANNAPURNA PÓŁNOCNA - Szlakiem pierwszych zdobywców cz. II [130.]
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
(4.) "To Amsterdam..." (Holandia) - miniatura: Ania i Marcin Bonikowscy
liczba widzów: 100
Listy z podróży Iwonki i Jurka Maronowskich z podróży do Nepalu w roku 2001, podczas której zgromadzili materiał do kolejnego fascynującego pokazu slajdów w Klubie Podróży JAREMA. Zapraszamy do arcyciekawej relacji z podróży.
04.03.2002
Klubu Podróży "Jarema" został wpisany do "Bazy danych samorządów i organizacji studenckich, kół naukowych i grup nieformalnych Uniwersytetu Warszawskiego"
- przygotowanie zgłoszenia: Marcin Kulik
- liczba zrzeszonych członków: 65
Skład Zarządu KP Jarema:
Prezes Koła - Radosław Tabak
Sekretarz Koła - Piotr Piegat
Skarbnik Koła - Jerzy Maronowski
Członek Zarządu - Artur Flaczyński
Członek Zarządu - Marcin Kulik
09.03.2002
IRAŃSKIE IMPRESJE [131.]
autorzy: Katarzyna i Andrzej Mazurkiewicz
liczba widzów: 90
Iran to fascynujący kraj z bogatą starą kulturą i przyjaznymi ludźmi. Przedchrześcijańską historię starej Persji spotkaliśmy w Pasargarde i Persepolis. Ruiny starej stolicy Achemenidów zniszczone przez Aleksandra Wielkiego do dziś robią ogromne wrażenie. Wspaniałe meczety, minarety, medresy i pałace zwiedzaliśmy w Isfahanie (jednym z najpiękniejszych miast Iranu) z dzielnicą chrześcijan ormiańskich i w Szirazie. Najbardziej zachwycił nas, leżący na pustyni, Yazd będący do dzisiaj ośrodkiem starej perskiej religii - zoroastryzmu. Niezwykły klimat ma stara część miasta z labiryntem glinianych uliczek i wieżami wiatrowymi. Koniecznie należy odwiedzić leżące na drodze lądowej do Indii ruiny glinianego miasta Bam.
W ważnych dla wyznawców islamu miejscach pielgrzymkowych (Meshad, Ghom, Sziraz) wrażenie zrobiły na nas nie tylko piękne grobowce, ale też żarliwe modlitwy przybywających tam pielgrzymów. Trafiliśmy na okres Moharram będący dla szyitów miesiącem żałoby. Przez kilka dni odbywały się procesje biczowników i przedstawienia pasyjne na pamiątkę męczeńskiej śmierci Imama Hussajna. Gdy nużyły nas meczety misternie wykładane barwnymi mozaikami, z wnętrzami zdobionymi lusterkami, spędzaliśmy sporo czasu na bazarach. W niektórych miastach bazarowe uliczki ciągną się kilometrami. Światło wpada do środka przez przemyślne otwory w bazarowym dachu. Są to świetne miejsca do pogawędek z ludźmi.
Życzliwych i gościnnych Irańczyków spotykaliśmy wszędzie: w dużych miastach, górskich wioskach czy w namiotach koczowników, od Morza Kaspijskiego po Zatokę Perską.
16.03.2002
16.03.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
ANTARKTYDA - Lodowa kraina [133.]
Szetlandy Płd; King Georg; Polska Stacja Antarktyczna im. H. Arctowskiego
autorzy: Iwona Zwolska i Magdalena Owczarek
(5.) "Moja Syria" - miniatura: Artur Flaczyński
liczba widzów: 80
17.03.2002
Rocznica rozpoczęcia pokazów z cyklu "Na Wielkim Ekranie Kinowym" w kinie Cinema 1
Po roku... i kilkunastu pokazach kinowych, mieliśmy już pewność, że jest to znakomity pomysł, który znacząco rozwinie ruch slajdowy w Warszawie. Pierwsze w kraju pokazy kinowe, spowodowały zwiększenie zainteresowania taką formułą relacji z podróży i przyciągnęły dla niej nowych widzów. Pokazy w kinie Cinema 1 zaprocentowały jeszcze większą ilością ciekawych pokazów, a także wyraźnym podniesieniem ich poziomu, jakości technicznej oraz atrakcyjności.
Cykl "Na Wielkim Ekranie Kinowym" w kinie Cinema 1 zapoczątkował nowy format kinowych pokazów slajdowych, który jest kontynuowany i twórczo rozwijany (w tym również przez innych organizatorów) do dnia dzisiejszego. Cykl kinowych pokazów slajdów z podróży kontynuowany jest nieprzerwanie przez następnych 20 lat - aktualnie w warszawskim kinie "Wisła". (http://www.kino.waw.pl/)
organizatorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
"To kino studyjne schowane jest w ulicy Jezuickiej niedaleko Rynku Starego Miasta. Wcale nie tak łatwo je znaleźć. Jak uda trafić się do dobrych drzwi, trzeba jeszcze chwilę pognać korytarzem, kupić bilet i zasiąść na średnio wygodnych fotelach, które mają już swoje lata. Ekran jest niewielki, nagłośnienie też nie najnowocześniejsze, ale nie ma wątpliwości, że znajdujemy się w kinie."
"Cinema 1 nie jest najnowocześniejszym kinem na świecie. Fotele są średnio wygodne. Nagłośnienie czasami trzeszczy (...) Ekran nie ma wielkości wieżowca. Jest tylko jedna kasa (ojojoj) i mieści się przy biureczku przed wejście na salę. Ale wszystkie te braki wynagradza niepowtarzalny klimat, za który naprawdę dałbym się pokroić."
23.03.2002
NEPAL - Sanktuarium Annapurny [134.]
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
liczba widzów: 60
Listy z podróży Iwonki i Jurka Maronowskich z podróży do Nepalu w roku 2001, podczas której zgromadzili materiał do kolejnego fascynującego pokazu slajdów w Klubie Podróży JAREMA. Zapraszamy do arcyciekawej relacji z podróży.
05.04.2002
wykonanie/webmaster: Artur Flaczyński
06.04.2002
MEKSYK - U źródeł cywilizacji [135.]
autorzy: Ania i Marcin Bonikowscy
liczba widzów: 85
W czasie naszej podróży szukaliśmy nie tylko głównych atrakcji archeologicznych, jak Teotihuacan czy Palenque, lub przyrodniczych, takich jak kanion Sumidero, wodospady Aqua Azul czy wulkan Paricutin. Chcieliśmy odnaleźć prawdziwego ducha Meksyku, zobaczyć jak żyje się tam naprawdę, z dala od szlaków wycieczek, odpustowych występów, sombrero, tequili, burritos i sztampowego rękodzieła. Szukaliśmy dzikich plaż, dziewiczej przyrody, życzliwych ludzi i przede wszystkim wspaniałych fotograficznych tematów. A Meksyk to prawdziwa kopalnia takich tematów, co staraliśmy się przekazać na naszych zdjęciach.
Serdecznie zapraszamy na spotkanie
06.04.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
CHILE, BOLIWIA, PERU - Na drugiej półkuli [136.]
Ameryka Płd: Patagonia: Torres del Paine; Chile: Chiloe, Atacama; Boliwia: Potosi, Titicaca; Peru: Dol.Urubamby, Machu Picchu
autorzy: Magdalena Owczarek
(6.) "Ałtaj - Witaj w moim śnie..." - miniatura: Piotr Piegat
liczba widzów: 120
13.04.2002
OBLICZA SYBERII - Od tundry po step [137.]
Rosja: Ural Płn; Jez. Bajkał; Góry Bajkalskie, Chamar Daban, Sajany Wsch; Sajany Zach; Buriacja; Tuwa
autorzy: Julia Witczuk, Stanisław Pagacz
liczba widzów: 70
Julia Witczuk i Stanisław Pagacz
Studenci Wydziału Leśnego SGGW. Podróżują po Rosji i Syberii od 1997 roku. Od trzech lat wyjeżdżają nad Bajkał, gdzie prowadzą badania fauny wysokogórskiej. Są autorami przewodnika turystycznego pt. "Bajkał. Morze Syberii". Zorganizowali wystawę fotograficzną "Sławne Morze Święty Bajkał". Julia Witczuk jest członkiem Polskiego Związku
14.04.2002
Niedziela na Ścianie Wschodniej - wycieczka na Podlasie (167.)
trasa: Radzyń Podlaski - Czemierniki - Horodyszcze - Romanów - Hanna - Sławatycze - Jabłeczna - Kodeń - Kostomłoty - Lebiedziew
liczba uczestników: 10 osób
organizator: Jurek Maronowski (relacja)
Archiwum - strona Jaremy: Niedziela na kresach wschodnich
"14 kwietnia 2002 o godz. 9.20 rano 10 Jaremowiczów w 4 samochodach spotkało się na stacji CPN przy ul. Płowieckiej w celu wyprawy na wschód. Zdecydowaliśmy się odstawić najgorszy pojazd (Polonez organizatorów) i pojechać w 3 samochody przez Siedlce na Kresy."
(fragment relacji Jurka)
16.04.2002
Z cyklu: Recenzje pokazów slajdowych Jaremy
https://web.archive.org/web/20020416130435/http://republika.pl/klubjarema/recenzja.htm
Slajdy na wielkim ekranie w kinie, przy muzyce, ze świetnym komentarzem to zupełnie inny wymiar oglądania slajdów. Wreszcie ktoś zrobił coś fajnego dla ruchu slajdowego w Polsce. Gorąco polecam.
Bolo H.
20.04.2002
ANNAPURNA PÓŁNOCNA - Szlakiem pierwszych zdobywców [138.]
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
liczba widzów: 43
Listy z podróży Iwonki i Jurka Maronowskich z podróży do Nepalu w roku 2001, podczas której zgromadzili materiał do kolejnego fascynującego pokazu slajdów w Klubie Podróży JAREMA. Zapraszamy do arcyciekawej relacji z podróży.
20.04.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
SYBERIA - Na buriackim szlaku [139.]
Rosja: Jez. Bajkał; Irkuck; Góry Bajkalskie, Chamar Daban, Sajany Wsch: Tunkijskie Golcy; Buriacja: Mondy, Ułan Ude;
autorzy: Julia Witczuk, Stanisław Pagacz
(7.) "Kanary - pomiędzy Europą a Afryką" - miniatura: Piotr Kawerski
liczba widzów: 60
27.04.2002
INDONEZJA - Kraj tysiąca wysp i setek wulkanów [140.]
autor: Artur Flaczyński
liczba widzów: 46
Artur Flaczyński z wykształcenia jest geografem, z zamiłowania zaś podróżnikiem i fotografem. Terenem jego największych, podróżniczych fascynacji, jak i ulubionym miejscem wielu wypraw, już od dawna jest Azja Południowo-Wschodnia. W trakcie swoich podróży Artur odwiedził Indie, Indonezję, Tajlandię, Malezję, Laos. Swoją pracę magisterską pisał właśnie o tym regionie, badając zależności pomiędzy środowiskiem przyrodniczym, a zaludnieniem wybranych wysp Indonezji. Podróż do Indonezji była więc zarówno realizacją marzeń, jak i podsumowaniem jego prac badawczych.
Pokaz jest plonem wyprawy, która miała miejsce w roku 1998 i przebiegała przez osiem indonezyjskich wysp, od Sumatry aż po Flores. W trakcie pokazu będziemy wspinać się na aktywne i wygasłe wulkany, podziwiać wulkaniczne jeziora, cieszyć się wschodem słońca na krawędzi krateru. Poznamy zwyczaje Bataków żyjących nad jeziorem Toba na Sumatrze, a także wioski plemienia Ngada na Flores. Zachwycą nas wspaniałe świątynie Borobodur i Prambanan na Jawie oraz Besakih i Tanah Lot na Bali. Na Flores spotkamy się z polskimi misjonarzami, którzy od trzydziestu lat prowadzą tam misje. Podczas wspólnej podróży zobaczymy osobliwości przyrodnicze Indonezji. Dopłyniemy do wyspy Komodo, największej spośród trzech wysp, które zamieszkują słynne warany.
Naszą podróż zakończymy na Flores na wygasłym wulkanie Kelimutu.
27.04. - 04.05.2002
Wiosenna wyprawa w Pieniny - krajoznawczy obóz Jaremy Junior w Szczawnicy (168.)
miejsce: Pieniny: Szczawnica, Trzy Korony (982 m), Jaworki, Wysokie Skałki, Wąwóz Homole, Dunajec, Czorsztyn, Niedzica; Spisz; Tyniec
liczba uczestników: 12 osób
organizatorzy: Iza i Radek Tabak (relacja)
Archiwum - strona Jaremy: Wiosenna wyprawa w Pieniny
W wyjedzie wzięło udział 6 dorosłych i 6 dzieci. W tym składzie jak łatwo się domyślić dochodziło do niezwykle dynamicznych zmian miejsca pobytu mniejszych uczestników. Jarema Junior popłynęła Dunajcem, weszła na Trzy Korony i Wysoką, przetupała przez wąwozy. Dużym powodzeniem cieszyły się zamki oraz skałki. Najmłodsi (do lat 2) korzystali, choć niechętnie i z przerwami, z sił rodziców. Starsi (5-8) zdani byli na własne siły, co należy podkreślić podczas zdobywania najwyższych szczytów. Uzupełnieniem doznań krajoznawczych była kuchnia regionalna. Testowaliśmy co ciekawsze karczmy i zajazdy - z różnym co prawda powodzeniem. Szczególnie w pamięci pozostała pewna zakręcona kelnerka, która przystawkę podała na deser. Później okazało się, że ma również kłopoty z matematyką. Na szczęście kapela góralska grała piknie.
(...) Pogoda wspaniała, zakwaterowanie korzystne, rewelacyjna dyspozycja uczestników, relatywnie do wieku oczywiście. Był jeden problem - kto tym wszystkim ceprom co się zwalili 1 i 2 maja powiedział jak dojechać do Szczawnicy?!!!! Kolejka na Trzy Korony - jak po paszporty, tyle ze szła w błyskawicznym tempie i po godzinie wspinaczki szczyt był nasz.
(pełna relacja)
fot. archiwum Jaremy
01.05.2002
"Podróżując" - audycja o podróżach w Programie 1. Polskiego Radia
Rozmowa z podróżnikami z Klubu Podróży "Jarema":
Magdaleną Owczarek, Iwoną i Jurkiem Maronowskimi, Arturem Flaczyńskim oraz Markiem Kulczykiem.
Fragment nagrania audycji archiwalnej
11-12.05.2002
Wiosenne Ognisko Jaremy w Zajkach nad Narwią (169.)
miejsce: Podlasie: Biebrzański Park Narodowy, Tykocin, Osowiec, Rajgród, Zajki n/Narwią
liczba uczestników: 20 osób
organizator: Piotr Piegat (relacja)
Archiwum - strona Jaremy: Wiosenne Ognisko Jaremy w Zajkach nad Narwią
"(...) I tak, po wszystkich wydarzeniach i przygodach dnia dotarliśmy do chałupy w Zajkach. Kolonia Zajki (samotne, stare, przydrożne gospodarstwo), pełna religijnych obrazów drewniana chata, lekko zdewastowane zabudowania gospodarcze, lekko zarośnięty stawik i lasek-wygódka (po tą prawdziwą gdzieś diabli wynieśli :))); położona jest na rozległych nadnarwiańskich łąkach. Wokół szeroka przestrzeń, pasące się stada bydła, konie, liczne, malownicze starorzecza, w oddali zabudowania jakichś wiosek i niedaleka, meandrująca Narew. Można rzec - prawdziwy klimat wschodnich, podlaskich rubieży. Zapach kresów unosi się dookoła, wokół przydrożnych kapliczek wieczorami modlą się wspólnie wierni, a wspaniałe, białe bociany niską krążą nad rozległymi łąkami. Jest pięknie, jest spokojnie (...)" (fragment relacji Pepe)
(cała relacja)
fot. archiwum Jaremy
29.05. - 02.06.2002
Bieszczadzka Wiosna Jaremy - "Chata Socjologa" na Otrycie (170.)
miejsca: Roztocze: Susiec, Radruż, Chotyniec, Wielkie Oczy; Bieszczady: Pasmo Otrytu (939 m), "Chata Socjologa", Beniowa, Sianki, Bukowe Berdo (1311 m), Gniazdo Tarnicy: Tarnica (1346 m), Krzemień (1335 m), Wołosate, Ustrzyki Górne; Pogórze Przemyskie: Arłamów, Liskowate, Jureczkowa, Kalwaria Pacławska, Posada Rybotycka; Krasiczyn, Przemyśl
liczba uczestników: 13 osób
organizatorzy: Jurek Maronowski (relacja)
Archiwum - strona Jaremy: Otryt - Bieszczadzka Wiosna Jaremy - "Chata Socjologa" na Otrycie
Tego dnia 13 Jaremowiczów wspięło się 1090 metrów na Bukowe Berdo, Krzemień i Tarnicę oraz dodatkowo 350 metrów na Otryt. Solidny wynik. Był to też dzień najfajniejszego wieczoru. Śpiewaliśmy na całe gardło, kończąc sporo po 2.00. Repertuar utworów był bardzo szeroki, wszystkim jakoś łatwo się śpiewało. Pamiętny stał się rapujący utwór "Wydłubałaś sianko z naszego misia" zarapowany przez organizatora przy akompaniamencie przygotowanych naprędce instrumentów z puszek po piwie. Poszło więcej niż zwykle piwa. Cała 13-stka Jaremowiczów przetrwała w śpiewie dłużej od wszelkich pozostałych chatkowiczów. (fragment relacji Jurka)
fot. archiwum Jaremy
14.06.2002
wykonanie (webmaster): Artur Flaczyński
20.04.2002
Łemkowska Watra to wielki zjazd Łemków z całego świata, dużo samochodów na rejestracjach Polski północnej i zachodniej, Ukrainy, Słowacji. Pojawiliśmy się tam w sobotę po 12-stej. Słychać dużo więcej mowy Łemków niż polskiej. Scena, na której cały czas odbywają się występy. Łemkowie w ludowych strojach, prasa, radio, profesjonalni fotografowie i 1 fotograf dla slajdowisk w Jaremie. Zrobiłem cały film slajdów przybliżeń ludzi w niezwykłych strojach, ludzi w różnym wieku od bardzo wiekowych z twarzami w zmarszczki jak mieszkańcy Himalajów, po młode dziewczyny z zespołów folklorystycznych. Wszyscy się uśmiechają i cieszą jak robi się im zdjęcia. Wspaniała atmosfera.
22-25.06.2002
Archiwum - strona Jaremy: Litwa
Pojechaliśmy 50 km wzdłuż mierzei Kurońskiej pod granicę obwodu Kaliningradzkiego. Olbrzymie wydmy piaszczyste - większe od tych w Słowińskim Parku koło Łeby. Wioski rybackie, zabytkowe, pięknie odnowione, tu czuliśmy się nie jak w byłym ZSRR, lecz jak w Szwecji. Chodniczki, przycięte trawniczki, niesłychane. A nocleg w wiosce Nida w zabytkowym rybackim domu drewnianym w apartamencie 2 pokoje, kuchnia, łazienka, widok na Zalew Kuroński
24.06. - 22.07.2002
Archiwum - strona Jaremy: Maroko 2002: Listy z podróży Malwiny, Artura i półtorarocznego Piotrusia Flaczyńskich do Maroka
Maroko jest ciekawym krajem do podróżowania z dzieckiem. Położone jest dość blisko - na tyle, aby rozważać podróż własnym samochodem. Wiele razy na miejscu żałowaliśmy, że nie mieliśmy własnego autka. Kieruje się na drogach marokańskich nie najgorzej, tzn. czasem nawet przestrzega się przepisów. Jako kraj wydało nam się Maroko dość drogie. Nie jest to Europa przytłaczająca cenami za usługi, ale nie jest to również Azja, gdzie za małe pieniądze można żyć w dobrych warunkach. Denerwowały ceny dla białych, konieczność częstego sprawdzania uczciwości sprzedawców, sklepikarzy. Zdecydowaną większość Marokańczyków stanowią wspaniali i przyjaźni ludzie, którzy chętnie pomogą w każdej sytuacji, a już na pewno chętnie zabawią się z dzieckiem. Gorzej wspominać będziemy marokańską kuchnię. Zarówno kus-kus, jak i tadżin rzadko miały jakiś smak. Wydawało się, że przyprawy są nieznane Marokańczykom, a przecież jedliśmy też kilka znakomitych posiłków w Maroku. Długo będziemy pamiętać tadżin z cytruną i oliwkami, albo z rodzynkami i melonem w Marrakeszu, omlet berberyjski w Warzazat, czy kalię na pustyni.
04.07.2002
Archiwum - strona Jaremy: Spitzbergen 2002 - wyprawa naukowa Magdy Owczarek
(...) Te moje ptaszki, alczyki, odstawiają teraz niezłe numery. Młode odlatują w godzinach "wieczornych" ze swych norek po raz pierwszy na morze. Razem z tatusiami. Po drodze, na tundrze, czatują korowody takich gigantycznych mew i polują na maluchy. Atakują je, oddzielają od tatusiów, strącają na tundrę i jednym łykiem połykają żywego biedaczynę. Koszmar. A na tundrze sporo reniferów. Wcale nas się nie boją. To bardzo przyjemne, kiedy dzikie zwierzaki nie uciekają przed ludźmi. Mieszkają tutaj także liski polarne. Wyglądają bardzo rozkosznie, ale mają głos Baby Jagi. Są mniejsze od Lisa Witalisa, niektóre są czarne, inne beżowe w brązowe pasy. Zimą bieleją. Ale mnie tu zimą nie będzie. Ciekawe, czy też bym zbielała...
13-14.07.2002
Jarema nad morzem, czyli "Poldolotem" po Wybrzeżu Słowińskim (171.)
miejsca/trasa: Ostrowo k. Karwi, Żarnowiec, Nadole, Stilo, Sasino, Krokowa, Wierzchucino, Starbienino, Białogóra, Lubiatów, Żuławy Wiślane: Trutnowy, Kiezmark
liczba uczestników: 9 osób
organizatorzy: Ania Piegat (relacja Pepe)
Archiwum - strona Jaremy: Jarema nad morzem
(...) Fajnie byłoby posiedzieć sobie w Stilo i popatrzeć na zachód słońca, ale w planach Jaremy, była tego dnia jeszcze jedna atrakcja - ognisko. (...) Grupa "poldka" pojechała na plażę w Ostrowie, podziwiać malowniczy, zwieńczający widoki całego dnia zachód słońca, reszta zaś poszła przygotowywać jaremowską watrę. (...) Miejsce na ognisko wybraliśmy na łąkach za wsią, w pobliżu lasu, z którego ściągnęliśmy góry drzewa i chrustu. Łąka usytuowana jest wprawdzie niedaleko zabudowań Ostrowa, ale za to na wzniesieniu, z piękną, rozległą panoramą na okoliczne, zalesione wydmy i morze. Pływające po morzu nocne statki, samotnymi światełkami mrugały w naszym kierunku, na północnym widnokręgu, przez cało noc jasno błyszczała chmura, rozświetlona światłem słońca z przeciwnej półkuli (no prawie, że zorza polarna), rześki wiaterek zawiewał od morza, a my do późnych godzin siedzieliśmy przy ogniu z sosnowych gałęzi, piekliśmy kiełbaski, piliśmy piwo i .... śpiewaliśmy, śpiewaliśmy, śpiewaliśmy... (Pepe)
02-11.08.2002
Słowacja 2002 - Kremnickie Vrchy, Mala Fatra - wędrowny obóz górski (172.)
trasa: Velka Fatra, Harmanecka Jaskinia; Kremnickie Vrchy (1317 m), Kremnica, Klasztor pod Znievom; Mala Fatra: Velka luka (1476 m), Martinskie Hole, Streczno, Varin, Maly Kryvan (1671 m), Velky Kryvan (1709 m), Velky Rozsutec (1610 m), Terhova, Szutowski Wodospad
liczba uczestników: 9 osób
organizatorzy: Iza i Radek Tabak (relacja)
Archiwum - strona Jaremy: Słowacja 2002
(...) Dalej poszliśmy w Kremnicke Vrchy. Góry o bardzo ciekawej formie: zalesione, ale z prześwitami (widoki), dużo form skalnych szczelin i rozpadlin z bardzo ostro opadającymi zboczami. Iść trzeba więc środkiem grzbietu i żadne trawersy nie wchodzą w grę. Dwa noclegi: jeden w chacie koła turystycznego z Bańskiej oraz w naszych namiocikach na rozległej połoninie, nieopodal pasących się byczków. Pogoda piękna 25-30oC, ale po okolicy chodzą burze. Zejście do Kremnicy obfitowało w dupozjazdy. Miasteczko jest urokliwe, opasane murami obronnymi.
fot. archiwum Jaremy
09.08.2002
"Polska egzotyczna" - Podlasie, Polesie i Roztocze Wschodnie - relacja Ani i Piotrka Piegatów
Pełni desperacji, po nieudanej próbie dołączenie do jaremowej ekspedycji na słowackiej Fatrze, postanowiliśmy z Anią wyruszyć szlakiem "Polski Egzotycznej", wschodnią granicą wzdłuż Bugu, aż na polski skrawek Wołynia i wschodnie Roztocze. Nasza trasa wiodła przez wschodnie Podlasie, Polesie, zachodni fragment Wyżyny Wołyńskiej, aż na przygraniczne tereny wschodniego Roztocza. Poruszaliśmy się naszym zielonym, ochronnym w barwach wozikiem, nocowaliśmy w napotykanych po drodze agroturystykach. Wyjazd nie był zaplanowany, spontaniczny (mieliśmy już spakowane plecaki na Słowację), a więc pełen zaskoczeń i odkryć. Trasa dosyć długa, ale urozmaicona za to wieloma, ciekawymi miejscami.
15-18.08.2002
Pożegnanie wakacji na Pojezierzu Brodnickim (173.)
miejsca: Bachotek koło Brodnicy, Skansen w Sierpcu
liczba uczestników: 11 osób
organizatorzy: Iza i Radek Tabak
26.08.2002
Archiwum - strona Jaremy: Norwegia
Przeżyliśmy, wróciliśmy, Poldolot się nie zepsuł, choć przejechaliśmy 6000 km i ukręciłem wlew do autogazu, więc ostatnie 2500 km trzeba było jechać na benzynie. (...) Zrobiliśmy kilka trekkingów, z czego najlepszy na czapę lodową Svartisen, gdzie od poziomu morza weszliśmy na 1100 m n.p.m. by pospacerować po bezkresnej czapie lodowej w rakach.
29.08.2002
A było to tak...
Zadekowaliśmy się na losowo wynalezionej kwaterze agroturystycznej w Sejwach niedaleko Puńska, w bezpośrednim otoczeniu terenów, które chcieliśmy dogłębnie poznać. Miejsce to tzw. "Mała Litwa", niewielki obszar w okolicach Puńska i Sejn, zamieszkiwany przez mniejszość litewską. (...)
Oj tak, można się trochę pobłąkać po bezdrożach, pagórkach i lasach Suwalszczyzny.
01.09.2002
Archiwum - strona Jaremy: Niedziela na Pradze
Wiecie - czasami coś ciekawego można znaleźć po samym nosem. Ściślej mówiąc pod domem. W niedziele rodzinka Piegatów udała się na wycieczkę po warszawskiej Pradze.
07- 08.09.2002
Targi Ekskluzywnego Wypoczynku "Podróże Marzeń 2002"
miejsca: Pałac Prymasowski, Warszawa
organizator: Murator Expo
w programie Targów m.in. pokazy slajdów połączone z wykładami, w tym podróżników z Klubu Podróży "Jarema":
- Nepal - szlakiem pierwszych zdobywców - Iwona i Jurek Maronowscy
- Peru - Opowieści z kraju czcicieli słońca - Ania i Marcin Bonikowscy
- Boliwia - Ku granicom realności (pejzaże boliwijskiego Altiplano) - Ania i Marcin Bonikowscy
- Indonezja - kraj tysiąca wysp i setek wulkanów - Artur Flaczyński
- Gwatemala - ścieżkami Majów - Sylwia i Marek Kulczyk
(Gazeta Stołeczna, Turystyka, 07.09.2002)
Na zewnątrz super miejsce na ognisko, z ogromną wiatą i wielkim, drewnianym stołem; cały magazyn porąbanego drzewa na ognisko - nic tylko siadać i palić. Pierwszymi "ogniomistrzami" zostały wszystkie dzieciaki, które z zapałem wrzucały do ognia, wszystko co im w rączki wpadało. Do ogniska wpadały deski, drewniane szczapy, patyki, gałązki, papiery, śmiecie, trawki ... Wszystkie żywe stworzenia uciekały w panice, żeby nie podzielić losu "paliwa". Maluchy były w siódmym niebie. Duzi (tak przynajmniej wyglądali ;-) woleli skupić się na wielkiej bece piwa, z której ciurkał z sykiem pienisty, złotawy płyn. Dyskusje się ożywiły, nastroje poluźniły, zabrzmiały pierwsze dźwięki gitary, rozniosły się pierwsze śpiewy, zapłonęły pierwsze spalone kiełbaski ... (fragment relacji Pepe)
23.09. - 05.12.2002
Archiwum - strona Jaremy: Tybet 2002 - listy z trwającej podróży Iwony i Jurka Maronowskich
Tak oto od 9 godzin jesteśmy w Chinach. Lot przebiegł bezproblemowo. Z Moskwy do Pekinu Aeroflot Boeing 777. Wschód słońca zastał nas w okolicach Bajkału, ale było pochmurno. Dopiero za Ulan Bator rozpogodziło się. Mogliśmy podziwiać bezkresną pustkę Pustyni Gobi. Im bardziej na południe, szczególnie gdy wylecieliśmy znad Mongolii i lecieliśmy nad Chinami tym robiło się więcej pojedynczych domów czy tez jurt. W końcu pojawiły się góry porośnięte krzakami a później mocno przerzedzonym lasem, po grzbietach których prowadził Wielki Mur Chiński. Za Wielkim Murem każdy skrawek ziemi już zagospodarowany, siec dróg, autostrady z widocznymi tunelami pod górami.
12.10.2002
Początek XII sezonu pokazów slajdowych 2002-2003 w Jaremie (program pokazów Jesień 2002)
Konkurs na najciekawszą recenzję pokazu slajdowego w Jaremie:
Konkurs na najciekawszą recenzję pokazu slajdowego w Jaremie
Organizujemy konkurs na najciekawsze recenzje pokazów slajdowych w Klubie Podróży Jarema. Najbardziej interesujące recenzje będą publikowane na naszej stronie internetowej, zaś najlepsze z nich będą nagrodzane wejściówkami na pokazy slajdów w kinie Cinema1. Również autorzy pokazów będą fundowali również prywatne nagrody dla autorów najciekawszych recenzji.
Recenzje prosimy przesyłać pocztą internetową na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. lub przekazywać prowadzącemu pokazy w Klubie.
12.10.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
PERU - Śladami andyjskich imperiów [141.]
autorzy: Ania i Marcin Bonikowscy
(8.) "Buenos Aires - Tango i mate" - miniatura: Mariusz Jachimczuk
liczba widzów: 70
Peru jest wymarzonym celem podróży dla wielu z nas. Zwykle wyobrażamy sobie inkaskie ruiny zagubione w dżungli, Indian, wspaniałe góry, piękne wybrzeże. My wybieraliśmy się do Peru przez kilka lat. I w końcu szczęśliwe połączenie promocji w liniach lotniczych i naszych urlopów, otworzyło przed nami zagubiony świat Inków. W trakcie wyprawy przekonaliśmy się, że rzeczywistość przerasta nawet najśmielsze oczekiwania. Peru to przepiękny kraj, pełen kontrastów, żyjącej tradycji, wspaniałej przyrody i niebotycznych szczytów! Odnajdziemy tu prawdziwą amazońską dżunglę i setki kilometrów pustyń z olbrzymimi wydmami; piękne, pełne ptactwa i uchatek wyspy, i prawie siedmiotysięczne szczyty, zwieńczone pięknymi lodowcami; pełne zgiełku metropolie, i zagubione "zatrzymane w czasie" wioski Indian.
W czasie naszego pokazu chcemy przenieść Was do tej cudownej krainy; spróbujemy wypełnić nasz klub aromatem dżungli i łoskotem oceanu; zobaczycie jak żyli Inkowie i co pozostało z ich imperium; przeniesiemy się na prawdziwe wiejskie targi; będziemy wspinać się w skalnym królestwie kondorów i popłyniemy na spotkanie pingwinów. Zapraszamy.
Lima, 23.04.2002 "Hola! Jesteśmy od 12 godzin w Limie - jest bardzo gorąco. Jutro jedziemy do Cusco. Pierwsze wrażenia - prawdziwy „meksyk”; tysiące samochodów i jakieś 8 milionów Peruwiańczyków; turystów kilku. [...]" Cusco, 29.04.2002 " [...] w Cusco było super. Machu Picchu nas urzekło, a targ w Pisaku powalił. Zrobiliśmy chyba 60 portretów Indian - miejmy nadzieję, że wyjdą. Wysokość daje nam w kość, ale powoli przyzwyczajamy się. Podstawowa zasada: albo jemy syty posiłek i leżymy, albo chodzimy i zwiedzamy. Inne kombinacje kończą się mdłościami i bólem głowy. [...]"
Ania i Marcin Bonikowscy
26.10.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
TANZANIA - Od Kilimandżaro do Zanzibaru [142.]
autorzy: Mariusz Jachimczuk
(9.) "Jest inny świat. Ślady vol.1. - Na drogach Roztocza" - miniatura: Ania i Piotr Piegat
liczba widzów: 110
Mariusz Jachimczuk - z wykształcenia informatyk, na co dzień zajmujący się tworzeniem multimediów. Z zamiłowania fotograf i podróżnik - uwielbia wędrówki górskie. Od ponad dwóch lat podróżuje trampingowo po świecie. Do Tanzanii wybrał się w roku 2000 - wszedł na Kilimandżaro; uczestniczył w fotograficznym safari; poznawał życie plemion masajskich; dotarł na Zanzibar. Poza Afryką, podróżował po Patagonii i Bliskim Wschodzie. Mariusz prowadzi własną, fotograficzną witrynę internetową fotopodroze.pl
09.11.2002
Wieczór poezji śpiewanej "Gitarą i piórem" - Zaduszki klubowe
prowadzenie: Piotr "Pepe" Piegat
16.11.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
BOLIWIA - Od zielonego piekła Amazonii, po solne pustynie Altiplano [143.]
autorzy: Ania i Marcin Bonikowscy
(10.) "Jest inny świat. Ślady vol.2. - Wołyńskie Madonny" - miniatura: Ania i Piotr Piegat
liczba widzów: 130
Boliwia, to prawdziwy raj dla podróżników. To kraina niebotycznych szczytów, bezkresnego altiplano i nieprzebytej dżungli. Ale nie tylko piękne krajobrazy stanowią o wysokim miejscu Boliwii w rankingach globtroterów. Skarbem tego kraju są jego mieszkańcy. Barwni Indianie z dumą kultywują swoją tradycję, przyjaźni i otwarci, zawsze chętnie służący pomocą. W trakcie dzisiejszego pokazu, opowiemy o naszych boliwijskich przygodach. Zagłębimy się na samo dno "zielonego piekła", amazońskiego parku Madidi. Będziemy szukać anakondy na bagnistej pampie. Pomkniemy dżipem przez olbrzymie salary; udamy się do najbardziej odludnych i nierealnych miejsc na ziemi - pustynnych gór pogranicza boliwijsko-chilijskiego.
Ania i Marcin Bonikowscy
Historia pokazów Jaremy
30.11.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
Piaski i medyny MAROKA, czyli z pampersami przez świat [144.]
autorzy: Malwina i Artur Flaczyńscy
(11.) "Tydzień w Londynie" - miniatura: Mariusz Jachimczuk
liczba widzów: 110
Malwina i Artur Flaczyńscy są pierwszymi podróżnikami Jaremy, którzy zorganizowali pozaeuropejską wyprawę trampingową z półtorarocznym dzieckiem. Po szybkiej decyzji powstało wiele pytań: Jak Piotruś zniesie czterdziestostopniowe upały? Jak ochronić dziecko biorące wszystko do buzi przed bakteriami? Jak podróżować wiele godzin autobusami z tak małym dzieckiem, które potrzebuje przecież ruchu? Z wózkonosidłem, jednym plecakiem wypełnionym paczką jednorazowych pieluch i słoiczkami z niemowlęcą żywnością i kilkoma zabawkami pełni wiary wyruszyliśmy w drogę.
Podczas wędrówki po Maroku zobaczymy słoneczne plaże Agadiru, na których czarnookie piękności kryją swe wdzięki, perłę rzuconą na Atlas, czyli rozkrzyczany Marrakesz, wspaniałe kaskady Ouzoud, piekielne szczęki wąwozu Todra i rozpalone serce Sahary - wydmy Chebbi, by powrócić do klimatu śródziemnomorskiego podziwiając fascynujące miasta Fez i Meknes, odbyć pielgrzymkę do muzułmańskiego sanktuarium Mulaj Idris, zadumać się nad ruinami rzymskiego Volubilis. Potem w stolicy kraju - Rabacie wspomnimy Polskę, by zakończyć podróż w Es-Sawirze - miejscu, gdzie dawni żeglarze łapali wiatry gnające ich do Nowego Lądu.
Zapraszamy do lektury listów z podróży do Maroka.
02.12.2002
Premiera książki Marka Kulczyka "Timbuktu i okolice" (wyd. Refugio, 2002)
zdjęcia w książce: Sylwia i Marek Kulczyk
Archiwum - strona Jaremy: Timbuktu i okolice - Pierwsza książka podróżnika JAREMY zdobywa czytelników
"Timbuktu od wielu wieków jest dla podróżników nazwą magiczną. Nawet teraz dotarcie do tego zatopionego w bezmiarze pustyni miasta to pełna przygód wyprawa. Można się o tym przekonać, czytając książkę Marka Kulczyka. Wędrówka po Afryce na własną rękę, jak najtańszym kosztem, stanowi prawdziwe wyzwanie. W drodze trzeba radzić sobie z odimiennością kulturowa, innym klimatem, chorobami, a nawet z samym faktem, że jest się... białym.
Książka, którą trzymasz w ręku, nie jest przewodnikiem. To żywa, bardzo osobista, a zarazem nie pozbawiona humoru relacja z trampingowej podroży po Mali. Autor wraz z przyjaciółką udowodnili, że jeśli się chce, można zrealizować najbardziej szalone pomysły i marzenia. To książka, która wciąga - przynajmniej mnie trudno się było od niej oderwać." (Monika Witkowska)
Lektury Jaremy
14.12.2002
Pokaz slajdów w Jaremie:
KANADA - Rowerem przez Góry Skaliste [145.]
autor: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
(12.) "Jest inny świat. Ślady vol.3. - Hrubieszowskie kresy" - miniatura: Ania i Piotr Piegat
liczba widzów: 120
"Północno-zachodnia Kanada była moim marzeniem od wielu lat. Zrealizować mogłem je dopiero teraz. Piękne krajobrazy parków narodowych Banff; Jasper; Yoho; Kootenay; Revelstocke; Glacier, odzwierciedliły moje wyobrażenia o Górach Skalistych, które znałem wcześniej z książek o kowbojach, Indianach i z westernów. Rower, jak niegdyś koń, dawał możliwość zatrzymywania się w każdym miejscu, aby kontemplować piękno przyrody - co tez często czyniłem. Odwiedziłem również Columbia Mountains - następne pasmo na zachód od Gór Skalistych. W nich zafascynowała mnie dzikość, czystość i nieskazitelność natury. Niedostępne lasy, żywcem wyjęte z tolkienowskich powieści.
Po powrocie do kraju, obiecałem sobie, że jeszcze wrócę do Kanady. Tym razem w jeszcze bardziej dzikie tereny północne."
Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Zapraszamy na rowerowe strony Baltazara
26-28.12.2002
Archiwum - strona Jaremy: Okolice Gołdapi
Wróciliśmy, choć z nutka żalu, bo zimowy krajobraz okolic Gołdapi jest przepiękny, więc piszę krótką relację z rajdu zimowego na biegun zimna w Polsce (nie taki znowu straszny ten biegun).
(...) Okolica warta jest zwiedzenia w większym gronie zarówno zimą jak i latem. Mnóstwo możliwości spędzania czasu zimą: narty biegowe (dzieci muszą być chyba trochę starsze), zjazdowe (raczej dobra zabawa niż mistrzostwa świata), sanki (tor saneczkowy) kuligi, a latem: rowery, konie, jezioro (żagle, kajaki) i piesze wędrówki. A wszystko to tylko 290 km od Warszawy trasa niezbyt obciążoną (wiele kilometrów byliśmy sami na drodze) i bardzo ciekawa z wieloma atrakcjami turystycznymi.
W 2002 roku Klub Podróży Jarema zorganizował:
- 12 pokazów klubowych w Jaremie, które obejrzało 1 180 widzów;
- 13 pokazów kinowych w Cinema 1, które obejrzało 850 widzów.
(zestawienie ze strony http://republika.pl/klubjarema/wyjazdy01.htm)
|