2004 - rok szesnasty
01.01.2004
Rozpoczęliśmy 16 już rok działalności Klubu Podróży Jarema. Na naszej stronie klubowej (archeo) pojawiły się najnowsze zaproszenia na jaremowe pokazy slajdów...
...na stronie kinowej również (archeo)
09.01.2004
"Folk kolandowanie" - wieczór kolęd ludowych w Jaremie
prowadzenie: Piotr "Pepe" Piegat
"Niegdyś szeroko znane i często śpiewane ludowe kolędy, kolandy, koliadki, pastorałki i szczodriwki - pełne humoru, skoczne, wesołe - odchodzą dziś w niepamięć. Spróbujmy choć część z nich na nowo ożywić. Folkowe kolandowanie przenosi nas w świat dawnej wsi słowiańskiej: podlaskiej, lubelskiej, łemkowskiej, ukraińskiej; herodów, kolędników i chałup krytych strzechą. Przenosi w czas radości i wspólnego świętowania. Do takiej wędrówki chcemy zaprosić każdego, kto znajdzie choć chwilkę, by usiąść, posłuchać... i wspólnie zaśpiewać." (Kapela Drewutnia)
10.01.2004
Pokaz slajdów w Jaremie:
GOA - Ucieczka z Tybetu [193.]
Chiny-Tybet-Nepal-Goa`2002 - cz. 5: Nepal: Dolina Kathmandu; Indie: Bombaj, wyspa Elefanta, Goa: plaże Anjuna, Palolem
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
(25.) "Sąskrydis - w gościnie u polskich Litwinów" (Sejneńszczyzna) - miniatura: Ania i Piotr Piegat
liczba widzów: 90
Pozdrawiamy z gorącego Goa (jest ok 25 stopni o 10 wieczorem) i przesyłamy błękit nieba oraz szum fal ciepłego morza i te piękne zachody słońca, za horyzont, bo nie ma tu chmur.
Po 4 dniach na plaży Anjuna w północnym Goa przenieśliśmy się o 100 km na południe na plażę Palolem. Jest to plaża w kształcie podkowy długości ok 1 km zakończona na obu końcach zalesionymi wzgórzami i do tego jest tu spora bezludna wysepka dostępna przy odpływie po piaszczystej lasze. Wioska Palolem jest nietypowa, bo mieszkańcy zakazali budowania murowanych domów. Mieszkamy więc w bambusowym domku na palach w gaju palmowym, z widokiem na morze, z szumem fal, bo do miejsca, gdzie fale się załamują jest może 50 metrów! 10 metrów od naszego domku jest internet cafe na 2 komputery. Tak powinien wyglądać modelowy raj. W domku mamy łoże małżeńskie z wielką moskitierą, a przed drzwiami werandę z siedzeniami, z której można obserwować zachód słońca na morzu. Nad domkiem stoi piękna palma kokosowa z wielka ilością dużych kokosów. Zastanawiamy się jak to będzie, gdy któryś z nich spadnie nam na nasz słomiany dach. (Iwona i Jurek Maronowscy)
11.01.2004
Pokaz slajdów podróżniczych z cyklu: "Na Wielkim Ekranie Kinowym" w kinie Cinema1
MEKSYK, BELIZE - Piraci, Indianie i piramidy [194.]
Meksyk: Chiapas, Cancun, San Cristobal, Oaxaca, Teotihuacan, Palenque; Belize: Belmopan
autorzy: Sylwia i Marek Kulczyk
liczba widzów: 100
Sylwia i Marek Kulczyk kierują się tam, gdzie przyroda ciągle pozostaje dziewicza, a życie toczy się odwiecznym rytmem. W swoich podróżach odwiedzają zarówno miejsca ogólnie znane, jak i zakątki zagubione gdzieś na krańcach map. Po powrocie dzielą się swoimi wrażeniami podczas pokazów slajdów, audycji radiowych i na łamach prasy. Relacja z podróży po południowym Meksyku i Belize jest drugą częścią opowieści o ich środkowoamerykańskiej przygodzie.
"(...) Tylko dwa kraje, - ale znacznie więcej zupełnie odmiennych światów. W Meksyku górzyste Chiapas fascynuje folklorem Indian i olśniewa złotem kolonialnych kościołów. Płaski jak stół Jukatan to przede wszystkim skąpane w słońcu plaże oraz imponujące ruiny miast Majów. Rozkołysane rytmem muzyki reggae Belize zauroczyło nas zieloną dżunglą i podwodnym światem rafy koralowej. Z wielką sympatią wspominamy mieszkańców tego kraju; zawsze uśmiechniętych, radosnych i beztroskich".
18.01.2004
24.01.2004
Pokaz slajdów w Jaremie:
BORNEO - W poszukiwaniu łowców głów [196.]
Malezja: Kuala Lumpur, Borneo: Kinabalu (4100), Kapit, PN Mulu, Kuching, PN Bako; Singapur
autor: Mariusz Jachimczuk
(26.) "W drewnie i kamieniu - cerkwie południowo-wschodniej Polski" (Lubelszczyzna) - miniatura: Maciek Warzywoda
liczba widzów: 110
Kuching, 26.08.2003
„(...) płynąłem przez 2 dni w górę rzeki. Drugiego dnia udało mi się dostać na dach łodzi - wiatr, słońce i super widoki. Dotarłem do małego miasteczka Belaga (4 ulice). Najpierw jakaś Chinka obwiozła mnie swoim nowym land roverem po mieście (po tych kilku ulicach). To dla nich takie zajęcie, żeby zabić czas i pokazać sąsiadom swój samochód oraz białego pasażera. Następnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę dalej w górę rzeki. Wraz z poznanymi na łodzi Hiszpanami i Francuzami popłynęliśmy do „jungli” na mały trekking, kąpaliśmy się pod wodospadem, piliśmy wodę z liany, itp. W drugiej połowie dnia udaliśmy się w górę rzeki do „longhousów”. Odwiedziliśmy 3 – dwa pierwsze były fajne, ale nie specjalnie nawiązaliśmy kontakt z ludźmi. W ostatnim nocowaliśmy. Najpierw poznaliśmy szefa longhousu (bardzo długi dom, w którym mieszka jakieś 500 osób), później kąpiel w rzece, kolacja, itd. Tak się złożyło, że była stypa, na którą zostaliśmy zaproszeni, później mini koncert gry na flecie, długie rozmowy. Ludzie tutaj, po przełamaniu pierwszej bariery są bardzo przyjaźnie nastawieni i strasznie sympatyczni. Żyją długo i wyglądają bardzo młodo. Po dawnych zwyczajach nie ma prawie śladu, wszystkie czaszki spod sufitów zostały wyrzucone. Jedynie u niektórych osób widać tatuaże na ciele, ponacinane i rozciągnięte uszy.
Listy z podróży Mariusza Jachimczuka na Borneo (archiwum)
25.01.2004
Pokaz slajdów podróżniczych z cyklu: "Na Wielkim Ekranie Kinowym" w kinie Cinema1
BOLIWIA I PERU - Od piekła Amazonii, po szczyty Andów [195.]
Lima, Cusco, Urubamba, Machu Picchu, Pisak, Copacabana, Titicaca, Kordyliera Blanca, Pisco, Amazonia (Rurenabaque), Potosi, Salar Uyuni, Salar de Atacama
autorzy: Ania i Marcin Bonikowscy
liczna widzów: 113
"BOLIWIA i PERU" - Ania i Marcin Bonikowscy w Radio Józef - fragment audycji "Południk Kulturalny" w Radio Józef /słuchaj!/
Boliwia, to prawdziwy raj dla podróżników. To kraina niebotycznych szczytów, bezkresnego altiplano i nieprzebytej dżungli. Ale nie tylko piękne krajobrazy stanowią o wysokim miejscu Boliwii w rankingach globtroterów. Skarbem tego kraju są jego mieszkańcy. Barwni Indianie z dumą kultywują swoją tradycję, przyjaźni i otwarci, zawsze chętnie służący pomocą. W trakcie dzisiejszego pokazu, opowiemy o naszych boliwijskich przygodach. Zagłębimy się na samo dno "zielonego piekła", amazońskiego parku Madidi. Będziemy szukać anakondy na bagnistej pampie. Pomkniemy dżipem przez olbrzymie salary; udamy się do najbardziej odludnych i nierealnych miejsc na ziemi - pustynnych gór pogranicza boliwijsko-chilijskiego.
01.02.2004
NEPAL - Himalaje i święci mężowie [198.]
Dolina Kathmandu, Masyw Annapurny: Przełęcz Thorung La (5416)
autorzy: Dominika Apanasewicz i Piotr Bąkowski
liczna widzów: 117
Nepal to kraj niezwykły. Choć niewielki kryje atmosferę ogromnej Azji. Spotkamy tu buddyjskich mnichów i hinduskich świętych mężów, kolorowe ciężarówki i wiekowe świątynie. Ponoć w Dolinie Katmandu do niedawna było ich więcej niż domów mieszkalnych. Nad nimi lśnią himalajskie szczyty. Wokół masywu Annapurny powiedzie nas pradawny szlak karawan. Po wąskich ścieżkach, rozhuśtanych mostach i wysokogórskich pustkowiach prowadzi niemal ku niebu, na Przełęcz Thorung La (5416 m.n.p.m.) i magicznej świątyni w Mukitinach w której łączą się cztery żywioły.
07.02.- 14.02.2004
Narty z Jaremą. Słowacja 2004 (184.)
miejsca: Liptowski Jan, Chopok, Malino Brdo
uczestników: 10 osób
organizatorzy: Iza i Radek Tabak
Melduje powrót ekipy jaremowej ze Słowacji. Stan na początku 6 (dospeli) + 4 (deti) - stan na końcu bez zmian. Śniegu pod dostatkiem (ale dopiero od poniedziałku), ludzi poza Chopokiem niewiele (Słowacy nie mili jeszcze ferii) .
W sobotę i niedzielę w okolicach kwatery zero białego puchu - byliśmy trochę podłamani. Na szczęście w górach wszystko się nie stopiło - ale na stokach dośnieżanych sporo lodu. Dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek sypnęło. Słowacki standard zimnego "uprawowania" dróg zakłada, że drogi główne są szaro-czarne po 24 godzinach po ustaniu śnieżenia (obowiązuje również na autostradzie) poza tym reszta jest biała (obmierzły posyp) albo bardzo biała (totalny brak posypu) - w końcu to zima nie?
Odwiedziliśmy trzy ośrodki narciarskie: Czertovice, Chopok i Skipark Rozomberok (Malino Brdo) oraz Aqua Park Tatralandia (zespół odkrytych termalnych +38 C basenów obok Liptowskego Mikulasza) Ponieważ było -10 to na włosach pojawił się szron. Dzieci były zachwycone. Asia dołączyła do grona jeżdżących na nartach - pluzek prawe i lewe zakręty zatrzymanie - wjazd talerzykiem (wyłącznie czerwonym) z tatą. Krzysia już ciężko jest dogonić - bez obawy można go puścić z każdej trasy (objechaliśmy większość dostępnych tras na Chopoku) - jazda równoległa.
Kwatera po raz kolejny sprawdziła się w 100 %. Państwo Nestakowie są bardzo mili, ciepło i przytulnie do tego kominek, okolica kwatery spokojna i nastrajająca do relaksu (Janska Dolina).
Radek
08.02.2004
GOA - Ucieczka z Tybetu [199.]
Chiny-Tybet-Nepal-Goa`2002 - cz. 5: Nepal: Dolina Kathmandu; Indie: Bombaj, wyspa Elefanta, Goa: plaże Anjuna, Palolem
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy
liczna widzów: 100
"GOA - Ucieczka z Tybetu" - Iwona i Jurek Maronowscy - fragment audycji "Południk Kulturalny" w Radio Józef
Po 4 dniach na plaży Anjuna w północnym Goa przenieśliśmy się o 100 km na południe na plażę Palolem. Jest to plaża w kształcie podkowy długości ok 1 km zakończona na obu końcach zalesionymi wzgórzami i do tego jest tu spora bezludna wysepka dostępna przy odpływie po piaszczystej lasze. Wioska Palolem jest nietypowa, bo mieszkańcy zakazali budowania murowanych domów. Mieszkamy więc w bambusowym domku na palach w gaju palmowym, z widokiem na morze, z szumem fal, bo do miejsca, gdzie fale się załamują jest może 50 metrów! 10 metrów od naszego domku jest internet cafe na 2 komputery. Tak powinien wyglądać modelowy raj. W domku mamy łoże małżeńskie z wielką moskitierą, a przed drzwiami werandę z siedzeniami, z której można obserwować zachód słońca na morzu. Nad domkiem stoi piękna palma kokosowa z wielka ilością dużych kokosów. Zastanawiamy się jak to będzie, gdy któryś z nich spadnie nam na nasz słomiany dach. (Iwona i Jurek Maronowscy)
14.02.2004
Slajdowe Walentynki w Jaremie:
PODRÓŻ - MOJA MIŁOŚĆ - 200 pokazów Klubu Podróży Jarema [200.]
autorzy: Iwona i Jurek Maronowscy, Mariusz Jachimczuk, Sylwia i Marek Kulczyk, Magdalena Owczarek, Artur i Malwina Flaczyńscy
(27.) "Na Polesiu" (Lubelszczyzna) - miniatura: Ania i Piotr Piegat
liczba widzów: 110
Pamiętaj, że szczęście to sposób podróżowania, a nie miejsce do którego dążysz
(R. M. Goodman)
Wspólna podróż to najlepszy, miłosny afrodyzjak...
(pewien zakochany podróżnik)
15.02.2004
BORNEO - W poszukiwaniu łowców głów [201.]
Malezja: Kuala Lumpur, Kinabalu (4100), Kapit, PN Mulu, Kuching, PN Bako; Singapur
autor: Mariusz Jachimczuk
liczna widzów: 87
Kuching, 26.08.2003
„(...) płynąłem przez 2 dni w górę rzeki. Drugiego dnia udało mi się dostać na dach łodzi - wiatr, słońce i super widoki. Dotarłem do małego miasteczka Belaga (4 ulice). Najpierw jakaś Chinka obwiozła mnie swoim nowym land roverem po mieście (po tych kilku ulicach). To dla nich takie zajęcie, żeby zabić czas i pokazać sąsiadom swój samochód oraz białego pasażera. Następnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę dalej w górę rzeki. Wraz z poznanymi na łodzi Hiszpanami i Francuzami popłynęliśmy do „jungli” na mały trekking, kąpaliśmy się pod wodospadem, piliśmy wodę z liany, itp. W drugiej połowie dnia udaliśmy się w górę rzeki do „longhousów”. Odwiedziliśmy 3 – dwa pierwsze były fajne, ale nie specjalnie nawiązaliśmy kontakt z ludźmi. W ostatnim nocowaliśmy. Najpierw poznaliśmy szefa longhousu (bardzo długi dom, w którym mieszka jakieś 500 osób), później kąpiel w rzece, kolacja, itd. Tak się złożyło, że była stypa, na którą zostaliśmy zaproszeni, później mini koncert gry na flecie, długie rozmowy. Ludzie tutaj, po przełamaniu pierwszej bariery są bardzo przyjaźnie nastawieni i strasznie sympatyczni. Żyją długo i wyglądają bardzo młodo. Po dawnych zwyczajach nie ma prawie śladu, wszystkie czaszki spod sufitów zostały wyrzucone. Jedynie u niektórych osób widać tatuaże na ciele, ponacinane i rozciągnięte uszy.
(Listy z podróży Mariusza Jachimczuka na Borneo)
21.02.2004
Pokaz slajdów w Jaremie:
BRETOŃSKI PRZYPŁYW - Klify i megality [202.]
Francja: Bretonia, Normandia, Burgundia
autorzy: Sylwia i Marek Kulczyk
(28.) "Poleskie sztetl - dawne, żydowskie miasteczka Lubelszczyzny" (Polesie Lubelskie: Łęczna, Ostrów Lubelski, Kock, Lubartów) - miniatura: Ania i Piotr Piegat
liczna widzów: 65
29.02.2004
POŁUDNIE INDII - Średniowieczne świątynie, święto Pongal i święte słonie [203.]
Madras, Bangalur, Triwandrum; Malediwy: Male
autorzy: Żaneta i Jacek Govenlockowie
liczna widzów: 130
(strona arch: http://www.jarema.waw.pl/historia1.htm)
cdn.
|