Puna de Atacama

Szumi na Punie – krótka relacja w Wielkiej Wyprawy Corona del Inca 2014

Kochani Jaremowicze,

Puna, która teraz nam się ukazała, była o wiele bardziej surowsza i wymagająca, ale oczywiście, jak zawsze, piękna :-)

Dostaliśmy trochę w kość. Całe szczęście, że ekipa była super fajna, więc jakoś wspólnymi siłami daliśmy radę. Codziennie pokonywaliśmy ok. 10-18 km z ciężkimi plecakami po bardzo urozmaiconym terenie: piaszczystym, kamienistym, śnieżnym i najczęściej pod górę :) . Jedyny dzień restu jaki mieliśmy to pomiędzy etapami w Fiambali. Widoki oczywiście obłędne i niepowtarzalne, zapach siarki w drodze na Walter Penck, wyjątkowy brak flory i fauny, żywej duszy w promieniu kilkudziesięciu kilometrów... Przyznam się, że czasami zastanawiałam się, czy te wyjątkowe krajobrazy i klimaty są warte naszego wysiłku... Oczywiście duża ilość lomo i malbeca na koniec wyprawy złagodziła te ciężkie myśli :)

Moc pozdrowień

Szumi